Za nami kolejna – szósta już edycja SBB FFestiwalu. W dniach 25-27 sierpnia gwiazdy labelu SBM, ale także ich przyjaciele i goście, bawili się na warszawskim Lotnisku Bemowo. Impreza przyciągnęła rzeszę fanów i okazała się prawdziwym sukcesem. Oprócz strefy koncertowej na odwiedzających czekało mnóstwo pozamuzycznych atrakcji.
Gwiazdy SBM… i nie tylko

Jak wskazują organizatorzy SBM FFestiwal to impreza dla największych fanów SB Maffija. Choć SBM FFestiwal to przede wszystkim koncerty największych gwiazd labelu, w tym roku nie zabrakło także znakomitych gości, którzy w świetnym stylu zaprezentowali się zgromadzonym fanom. Największą publiczność przyciągnęły oczywiście występy na głównej scenie. Już pierwszego dnia na scenie zaprezentował się najnowszy nabytek wytwórni – Fukaj. Po nim na scenie wyszedł KęKę, który od kilku lat śrubuje rekordy popularności. Prawdziwe show dał także Bedoes, który zagrał swoje największe hity, m.in. z ostatniej płyty „Rewolucja romantyczna”. Piątkowy wieczór uświetnił występ Hotel Maffija, czyli wszystkich członków labelu.
W kolejnych dniach nie brakowało świetnych występów, które zaprezentowali m.in. Solar – założyciel labelu, Zdechły Osa i Janusz Walczuk. Na scenie prezentowano najpopularniejsze przeboje z płyty członków SB Maffija. Imprezę zakończył energiczny występ grupy Gombao 33, wraz z największą gwiazdą – Matą.
Stary-nowy Quebonafide
Wielką niespodzianką i zaskoczeniem był występ na SBM FFestivalu Quebonafide… a właściwie Jakuba Grabowskiego. Quebo, promujący od kilku miesięcy swój nowy wizerunek usilnie odcina się od poprzedniego stylu i utworów. W związku z tym również na imprezie SBM zabrakło starych i znanych hitów. Jakub zaprezentował natomiast najnowszy (i jedyny utwór), a także przystąpił do freestylu z Solarem. Nieoficjalnie mówi się, że Jakub Grabowski to nowe odkrycie w SB Mafija label. Czy właśnie spod szyldu tego labelu wyjdzie jego debiutancka płyta? Na to pytanie przyjdzie nam jeszcze poczekać z odpowiedzią.