Na polskiej scenie hip-hopowej mało jest muzyków o życiorysie tak bogatym jak Tomasz Chada. Chada – bo tak popularnie się go nazywało, to człowiek, którego kariera muzyczna zaczęła się gdzieś wśród warszawskich blokowisk lat dziewięćdziesiątych, a więc w niezbyt ciekawym, jak na tamte czasy miejscu.
Chada – życie takie, jak muzyka
Tomasz Chada urodził się pod koniec lat osiemdziesiątych, a więc jeszcze w poprzednim ustroju politycznym. Czas jego młodości to jednak przede wszystkim lata dziewięćdziesiąte. Początek polskiego kapitalizmu to były dla wielu trudne czasy. To właśnie wtedy wiele wypełnionych blokowiskami dzielnic największych miast stało się naprawdę niebezpiecznymi miejscami.
Chada wychowywał się właśnie w jednym z takich miejsc i jak się wydaje – w znacznym stopniu ukształtowało to jego muzykę, ale i życiorys. Albumy Chady i znajdujące się na nich utwory mówią o życiu, jego jasnych ciemnych stronach. Muzyk w swoim prywatnym życiu nigdy nie wyrwał się z przemocy, w której dorastał. To zaprowadziło go do więzieni, w którym spędził kilka lat życia. Zmarł w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach w 2018 roku.
Fani zapamiętają go przede wszystkim jako człowieka, który wiele przeszedł i wiedział o czym śpiewa. Chada poznał życie nie tylko od jasnej, ale i mrocznej strony i właśnie o tym są jego teksty. Dzięki temu wydawał się zawsze muzykiem autentycznym, który zostanie w pamięci na długo.